Jak odzyskać chęć do życia

Kolejny destrukcyjny dzień się zaczyna. Jednak na wstępie leży już pierwsza istotna i dobra wiadomość: zdajemy sobie sprawę z problemu. Tylko jak mu zaradzić?

Utrata kolorów w życiu

Każdy z nas przeżywa rozterki i dramaty, ale wstydzimy się o nich mówić. Bo po co się chwalić tym co nas boli? Przyjmijmy jednak do wiadomości, że nie ma chodzących ideałów. Po to są upadki aby piąć się do góry i odkrywać nowe rzeczy. Dlatego jak już jesteśmy na dnie skorzystajmy z tej okazji i odbijmy się od niego.

Sens życia

Dla każdego z nas jest inny. Jednak wyznaczając cele do zrealizowania, niekoniecznie zawodowe, dajemy sobie dodatkową motywacje do działania. Tym samym przewracamy trochę porządek. Bo przecież „nie samą pracą człowiek żyje”.

Relacje w rodzinie

Nasze usposobienie niestety, ale odbija się na najbliższych. Jakkolwiek na to nie patrzymy oprócz nas cierpią i inni. Może i trudno będzie się nam przełamać, ale próbujmy porozmawiać. Nie na siłę, bo zwykle to kończy się kłótnią. Wykorzystajmy do tego przypadkową okazję, nawet o tym co kto woli na śniadanie. Łatwiej będzie potem powiększać nasze spectrum tematów do omówienia.

Bagaż zmartwień

Jakiekolwiek trapią nas zmartwienia nie znikną one jak będą siedzieć tylko w naszej głowie. Postarajmy się je uzewnętrznić, dlatego potrzebna nam jest terapia rozmowy o wszystkim, najlepiej z najbliższymi. Razem łatwiej posprzątać bałagan we własnej głowie. Samotność też potrafi być takim bagażem. Zawsze jednak można znaleźć substytut. Pomoc można uzyskać pomagając innym. Jest coś takiego w człowieku, gdy przekładając potrzeby innych nad swoje zyskuje się dwa razy. Po pierwsze wdzięczność, po drugie zadowolenia. Kolokwialnie to może wygląda ale grunt, że działa.